środa, 31 marca 2010

Szkola to wielka plotka

Hej dzis do szkoly mialam na 9.50 i mogłam sie wyspac no ale itak ktos musial mnie obudzic no trudno zaczelam rozgladac co mam ubrac do szkoly nic mi niepasowalo wiec wzielam te zeczy kture zobaczylam mama pojechala mlodsza siostre zawisc do szkoly a ja zostalm z bobasem kiedy mama przyjechala kupila mi z cukierni pyszne ciacha odrazu je zjadlam umyłam zeby i zepnelam (byle jak) klamrą wlosy gdy zobaczylam ktura godzina szybko ubralm jynsowa kurtke i poszlam nie zajelo mi to dygo bo szzkole mam obok byłam z kolezanką jako pierwsze po chwili szatniarka otworzyła nam szatnie weszlam na drugie pietro i zostawilam plecak obok sali w kturej mialam miec lekcje na aczatku ustawila plecak przed sala w kturej ktos mial juz lekcje no oczywiscie nikt prawie nie zrobil zadania z anglika no i zerknoc chcieli ja im nie dalam ale ktos napewno puzniej przyszła moja najlepsza przyjaciolka Martyna i puzniej pokazala gdzie mamy klekcje i ustawilam w dobre mjejsce plecak po paru minutach weszła pani od aglika i mielismy robic jakies kartki swiateczne pani kazal dac zadanie domowe najpierw dalam ja no i zostalam 6 xD moja przyjaciolka zostala czwure po paru minutach pani napsala jaki w srodku wiersz miala napisac zaczynajac od happy easter chyba lekcja przeszla nam krutko puzniej byla przerwa i wf wyjatkowo zamiast wf bylismy na boiskui skaklaismy przez skakankie jakos mi dizs n nie udawalo na ale kolezanka MiLENA zawsze mówila ze najlepiej skacze dawaale mi otuchy była lekcja mielismy przynies jakies koszyki czy jaja zeby bylo coś fajnego na wielkanoc zaczełam wyciągnoc (cos na koszyk) krepe...wygladalismy jak glubie z Martyna tylko my z calej klasy to przynieslismy przyszla pani i juz sie na nas nie gapili zaczelam od malowania koszyka farbami puzniej byla matma siedzialam wtedy z Magdą i kucilismy się bo ona mowiła taki wynik a ja taki wtedy zaznaczylam sobie to do domu i odwrucilam sie do drugiej lawki gdzie siedzilaa martyna i iwona martyna cos pisala na kartce co swojego chlopaka bo byla plotka ze martyna sie w nim kocha a przeciec z nim chodzi wkurzyla sie chcial wszystkim powiedziec ale musial mmiec pozwolenie chlopaka a Gabryś sie nie zgodzil na przerwuie nikogo prawie nie bylo tylko nasza klasa martyna pobiegla do gabrysia i powiedzila ze znim zrywa n i niechcoac udezyla mnie w lokiec puzniej powiedziala ze to byl tylko plan i ze gabi wie o tym ze to byl tylko paln zeby nikt nie dowiedzial sie o ich zwiazku puzniej zaczelam bawic sie z Hubertem no i tu zaczelo sie





Plotka ze ja i chubert topara zewzloscilam sie na nich ze tak mówili chwile puzniej chcialam ochlonąc i wzielam ze klasy zimne mleko i zaczelam ja pic puzniej była osttnia lekcja no i jeszcze jedna plotka o mnie i chubercie ZE ON CHCE MIE POCALOWAĆ no dobra moze sie we mnie kochac ale nie musi tego okazywac publicznie teraz rozmyslam czy to plotka czy nie to bylo dla mnie bez ruznicy puzniejj weszlam do domu rozmyslona otworzyla mi sąsiadka zaskoczylam się
sasiadka powiedziale ze moja mama pojechala do babci do szpitala i ze jacys panowie naprawiają okna bylam prawie sam w domu zebulam dluga bluzke i byłam na krutkim otworzylam okno i patrzylam kiedy mama wrescie przyjedzie puzniej pani sasiadka powiedzial ze przyszed jeszcze jeden pan ktury naprawia okna (sorry ze dopiero to pisze ale okna zmieniają w sypialni aj była w moim pokoju)wrucilam do okien po;lubilam je patrzylan na ludzi zaczelo mi sie nudzic i chodzilam sobie po pokoju zerknelam na okno -mama wrucila byla opiekna pogoda jak w lato mama mowila ze mam isc na dwur ale ja odpowiedzial ze nie mam skim tako o 17.nastej przyszla po mnie milena wyszlam na rolki wzielam jeszcze moja mlodsza siostre jezlismy sobie do 19.mama do mnie zadzwonila ze mam isc dodomu oliwia ogladala bajki chcwile popilnowam juli i weszlam na kompa puzniej nie moglaam zasnac az wrescie otworzylam moja szafe zeby wyjac pizame patrze nie ma pizamy pewnie mama wziela do prania puzniej zaczelam pisac tego posta .Nawet nie wiecie ile jago pisałam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz